Jak tak to jaką ma opinię na temat nauki razem z 7-latkami?
Pytam, bo moja córka mogłaby iść od września do pierwszej klasy, ale rozmowy ze znajomymi (w tym również pedagogami) potwierdzają, że te 6-latki radzą sobie w pierwszej klasie poprostu źle. :-(
Z drugiej strony boję się, że w przyszłym roku (kiedy już wszystkie 6-latki muszą zacząć naukę w szkole) moze dojść do sytuacji, że klasy będą strasznie przepełnione (bo w pierwszej klasie będą wszystkie dzieci z rocznika 2008 i bardzo dużo z 2007).
Jakie macie zdanie na ten temat? Jakie zło lepiej wybrać? Ja do pomysłu 6-latka w szkole jestem nastawiony sceptycznie i skłaniam sie w 99% ku temu, żeby jeszcze rok ją przetrzymać.
PS: w szkole, w której uczy moja kuzynka od września 2013r. nie rozpocznie nauki żadne dziecko z rocznika 2007! Rodzice nie wysyłają ich do szkoły, bo tegoroczne doswiadczenia z 6-latkami wskazują, że wiekszość tych dzieci nie radzi sobie z nauką i poprostu będą powtarzać 1-szą klasę...
Agamek12, mój syn ma teraz 10lat, przerabiałem to niedawno, skończyło sie tym , ze poszedł normalnie do szkoly mając 7 lat.
jego 6-letni koledzy radzili sobie gorzej, pomimo, że szkoła była spoleczna i klasy były mniejsze
osobiście uważam, że rok więcej dzieciństwa nie zaszkodzi
przyjemność z jazdy zapewnia avant A4 quattro 2,0TFSI
wyprzedaż garażowa części do O2-plastiki,elektronika, ramka RNS, dekory czarny karbon, inne, inne-proszę pytać na PW
mój sześciolatek nie idzie do szkoły, będzie w zerówce w przedszkolu. Nie pozwolę prowadzić nieudolnych prób na dzieciach za które jestem odpowiedzialny. Nie znam nikogo (a znam sporo rodziców młodych dzieci) którzy by popierali projekt nam wciskany. Znam rodziców sześciolatków, które są już w pierwszej klasie, czasem z barku wyboru innym razem sądząc że to nie jest zły pomysł. Gdyby mieli aktualnie wybór, nie puściliby dzieci wcześniej do szkoły.
moja opinia jest taka: jeśli tylko jest wybór nie należy posyłać sześciolatków do I klasy
Outlander
była OII 4x4 BMM
już nie ma Octa ASZ super fajna była
Z drugiej strony boję się, że w przyszłym roku (kiedy już wszystkie 6-latki muszą zacząć naukę w szkole) moze dojść do sytuacji, że klasy będą strasznie przepełnione (bo w pierwszej klasie będą wszystkie dzieci z rocznika 2008 i bardzo dużo z 2007).
To było naszym (żony i moim) największym dylematem 2 lata temu (potem zmienili ustawę). I ten dylemat, w zasadzie argument, wraz z faktem niechęci dziecka do przedszkola oraz stanu permanentnego przeziębienia w nim przeważył.
Poszedł jako 6 latek (w 20 osobowej klasie jest ich 6 ciu chyba) i był to strzał w 10. W szkole mu się podoba, dzieci kiedy mają się uczyć to się uczą, kiedy bawić to bawią. Obecnie jest już drugoklasistą, trzeci raz z rzędu został prymusem (jako jedyny chłopak z klasy). Także pewnie co osoba, to opinia.
Zamieszczone przez piotrek_gdy
osobiście uważam, że rok więcej dzieciństwa nie zaszkodzi
Podpisuje się pod tym. Z drugiej strony - rok więcej na studia będzie jak znalazł
pytałem jak będą wyglądały zajęcia w szkole. 4h lekcyjne nauki, potem spęd ogólnoszkolny na jakąś świetlicę, pod opieka 1 /jednej/ nauczycielki. w przedszkolu też będą 4h lekcyjne nauki, potem zabawa, gry ruchowe, spacery na plac zabaw, do parku itd, pod opieką 2-3 wychowawczyń na grupę. program nauczania ten sam, więc wnioski same się nasuwają ...
Black Pearl, Elegance & RS LOOK
@ by Tune-up Gdańsk
TDI VP++ i jeszcze rośnie
Antek
Moja córcia ma teraz niespełna 8 lat i jest w II klasie (zaraz I Komunia ).
Poszła rok wcześniej, ale choć mieliśmy obawy to zadecydowała jej postawa - ona sama nie mogła się doczekać pójścia do szkoły. Nie jest może prymuską, ale w ścisłej czołówce bez większego problemu się utrzymuje Nie muszę wkładać wielkiego wysiłku aby jej pomóc. Jej 2 koleżanki zostały - jedna w zerówce, druga w I klasie.
Czy wyślesz go rok wcześniej czy nie to już będzie Twój wybór i nie ma tu chyba mądrego. Wychowawczyni mojej córki jest zwolenniczką wcześniejszego posyłania dzieci do szkoły i podaje przykład mojej córki Jeśli mogę coś doradzić, to jeśli masz posłać go do zerówki w szkole to zrób to - potem będzie mu łatwiej. Zerówka w przedszkolu to pomyłka
Wydaje mi się, że jak nie będzie dawał sobie rady w I klasie, to najwyżej zostanie. Plusem jest to, że jak się domyślam, I klasa będzie nieliczna, a zatem nauczyciel bardziej dopilnuje dziecka.
If we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
Moja 6-letnia córka poszła jako jedyny 6-latek z przedszkola do 1 klasy. Poszła bo chciała i nadawała się pod względem wiedzy i rozwoju. Kolejny rok w przedszkolu po prostu zanudziłby ją na śmierć. Więc jest to indywidualna kwestia stopnia rozwoju dziecka i czy tego chce, mniej czy chcą tego rodzice.
Ambiente + pakiet na bezdroża
było 153,4KM / 349,4Nm jest 176,1KM / 386,7Nm
Napiszę z doświadczenia swojej cioci - 4 dzieci. 3 córki (najstarsza 16 lat, najmłodsza 8 ) + synek 3,5 roku.
Najmłodsza córa była posłana właśnie rok wcześniej do szkoły, dwie pierwsze "normalnie" i wniosek jest jeden - dziecko posłane wcześniej ma przekichane.
Jeśli każda z córek dorastała podobnie, rozwijała się podobnie i w wieku 5-6 lat była podobnie rozwinięta intelektualnie, to mając 7 lat idą przez szkołę jak burza. Prawie nie ma problemów.
Natomiast najmłodsza ma gehennę - owszem przechodzi z klasy do klasy. ALE - zawsze ma problemy ze zrozumieniem materiału, albo go za dużo, trzeba z nią w domu powtarzać w zasadzie wszystko. I tak już trzeci rok z rzędu.
Powtórzę tylko - 3 siostry, rozwijają się prawie identycznie intelektualnie w podobnym wieku a ciocia twierdzi że przy starszej dwójce nigdy nie poświęciła tyle czasu na naukę łącznie co przy tej najmłodszej a efekty były i tak o niebo lepsze. I nie - najmłodsza nie jest głąbem co nie chce się uczyć.
Była O1 kombi ALH++ 150/340
Obecnie Pyzio 206 1.4HDi+ ~90/200
Moja Oliwia poszła do pierwszej klasy jako sześciolatka, i uważam że to był dobry wybór.Dzieciaki które poszły wcześniej do szkoły zostały zebrane w jednej klasie. W klasie na 27 osób tylko sześć było starszych. Na koniec roku na osiem klas pierwszych, klasa dzieciaczków które poszły wcześniej do szkoły była na drugim miejscu w poziomie nauczania. Ale myślę że to duża zasługa nauczycielki.
W zalewie Wiślanym pływał dziadek z babką,
Babka utonęła do góry kudłatką.
Oj nie żal mi babki jak tej jej kudłatki,
Bo bym sobie uszył pomponik do czapki!!!
Mój 6 latek jest obecnie w zerówce w szkole, niestety w przedszkolu nie było zerówki a szkoda. Miałem ogromny dylemat czy nie puścić go do 1 klasy, ale jednak poszedł do zerówki i nie żałuję
Moj syn teraz będzie miał 5 lat i od września idzie do zerówki ale w szkole do której później będzie uczęszczać więc mamy nadzieję że przed pierwszą klasą polubi nowe miejsce i będzie z przyjemnością uczęszczać do szkoły
Nam, rodzicom, zależy na dzieciach, ale nie wiem, na czym zależy politykom - mówi Marcin Dorociński w spocie Fundacji Rzecznik Praw Rodziców prowadzącej akcję Ratuj Maluchy. W klipie przeciw reformie szkolnej występują też inni znani rodzice - aktorzy i celebryci.
Jeśli możecie decydować o tym, czy wasze dziecko pójdzie do szkoły jako 6 czy 7 latek , macie szczęście.
Dla tych dla których jest za późno (zbyt małe dzieci) :
moja młoda idzie po wakacjach, mogła wcześniej ale oboje jesteśmy przeciwni
żona uczy w przedszkolu, ja też jestem z wykształcenia pedagogiem i nigdy byśmy dziecka nie posłali wcześniej do szkoły
Moja córka jest w I klasie, do ktorej poszła jako 6-latka (jest z czerwca). Tyle, że w naszej szkole jest oddzielna I klasa dla 6-latków, z innym trochę programem i podręcznikami. I w takim układzie to działa świetnie, z całej klasy tylko 2 dzieci po paru miesiącach rodzice przenieśli do zerówki.
Ale to był układ optymalny - oddzielna klasa 6-latków, do tego 1/3 klasy znała się z przedszkola. Mieszana klasa 6- i 7-latków razem na jednym programie to bardzo kiepski pomysł, i to bym odradzał, chyba że 6-latek wyjątkowo rozwnięty (i już np. trochę czyta) i łatwo sobie radzący społecznie.
No właśnie: gdyby faktycznie było tak, że w jednej klasie są dzieci zbliżone do siebie wiekiem (tzn. same 6-latki w jednej, 7-latki w kolejnej) to może byłoby OK. Ale jeśli w jednej klasie jest 30 dzieci i są dzieci wymieszane rocznikami i w dodatku 6-latki stanowią mniejszość, to te maluchy mają problem.
I jeszcze jedno: jeśli w tej samej klasie mamy dziecko z grudnia 2007 (czyli we wrześniu 2013 właściwie 5,5 latka) i ze stycznia 2006 (czyli we wrześniu 2013 właścieie 7,5-latka) to chyba zgodzimy się, że między nimi jest niemal 2-letnia różnica w rozwoju i próba zmuszenia dziecka z grudnia 2007 roku do przyswajania wiedzy w sposób taki, w jaki przyswaja ją dziecko ze stycznia 2006 skazuje dziecko młodsze (i jego rodziców!) na ogromny wysiłku z którym może sobie nie poradzić...
moja poszła do zerówki w szkole jako 6-latka, są w grupie też dzieci 5-letnie
wszystko ma swoje wady i zalety - mieszanie wiekiem ogólnie wcale nie stanowi problemu dla samych dzieci - dobrze się bawią ze sobą itp itd, natomiast dobór materiału - to już się n-l musi postarać - tu mam wrażenie, że z kolei starsze dzieci się nudzą.
jestem zdania, że lwia część tego, jak to będzie działało zależy od nauczyciela prowadzącego; szkoła mojej córy ani specjalnie nie zniechęcała ani namawiała do posyłania młodszych - na drzwiach otwartych zachęcano tych rodziców, których dzieci są na tyle samodzielne życiowo (ubranie się, toaleta), by sobie wtedy poradzić; nie ukrywajmy - zerówka i pierwsza klasa to bardziej przygotowanie do nauki-wykształcenie obowiązkowości typu: przyjdź na ósmą, reaguj na dzwonek, siedź gdy pani każe itp, niż nauka sama w sobie
a poza tym teoria, że dziecko młodsze nie da rady ogarnąć wszystkiego tak jak dzieci starsze o rok, nie musi być całkiem prawdziwa - proponuję zapoznać się z teoriami Lwa Wygotskiego - http://pl.wikipedia.org/wiki/Lew_Wygotski
ps. tez jestem pedagogiem (wykształcenie, praca) i nie mam jednoznacznego zdania, czy posyłać czy nie - wszystko zależy od pierdyliona czynników
Moja córka jest teraz w trzeciej klasie, poszła do szkoły jako sześciolatek. W klasie jest ich sześcioro (na 20 dzieci), które poszły wcześniej. Jest jedną z najlepszych uczennic już 3 rok, nie było żadnych problemów z nauką ani z przyswajaniem wiedzy.
Ale mam też syna i w tym roku znowu stanąłem przed dylematem czy posłać go wcześniej do szkoły. Stwierdziliśmy, że nie ponieważ nie dałby sobie rady. Idzie do zerówki w szkole.
IMO wszystko zależy od predyspozycji dziecka. Jeżeli rodzice spojrzą na problem obiektywnie i dojdą do wniosku, że ich dziecko jest na tyle rozwinięte intelektualnie, że w przedszkolu się będzie nudzić to wysyłałbym do pierwszej klasy. Jeżeli rodzice nie wiedzą czy dziecko się nadaje czy nie to istnieje ktoś taki jak psycholog dziecięcy, ktory robi krótki test i doradzi czy dziecko wysłać do szkoły, zerówki czy zostawić w przedszkolu. Zresztą takie testy powinny być zrobione w przedszkolu. Cieszę, że mam w chwili obecnej mam możliwość wyboru czy posłać dziecko wcześniej czy później i taki wybór powinien być przez cały czas.
Osobiście uważam, że im szybciej się zacznie edukacje, tym szybciej się ja skończy i ... zacznie się zarabiać gruby szmalec :diabelski_usmiech
Temu systemowi na tym zalezy, zeby jak najszybciej obywatel zaczal placic podatki i ZUS.
Moja idzie dopiero za rok jako 7 latka. Mlodsza pewnie bedzie zmuszona isc jako 6 latka.
Kolezanki mlody tez byl zdolny itd, poszedl do 1 klasy (bylo ich chyba 4 na cala klase) trafil razem z tymi starszymi i od zawsze byli gnojeni, ze sa mlodsi. Teraz konczy druga klase i kolezanka mowi ze dwoje mlodszych dzieci jakby sie dalo to wysyla po staremu.
Inaczej czy kazdy z nas w wieku 6 lat chcial isc do szkoly, albo czy w wieku 7 lat nie tesknil za przedszkolem/zerowka w dodatku byly troche inne czasy
mój syn nie będzie o rok dluzej pracowal na ten chory system,
zostaje w przedszolu, obejrzałem szkole dokładnie jest nie dostosowana do rozwoju ruchowego takich dzieci, nauczyciele to dobra grupa, piate miejsce w lodzi jeśli chodzi o egzaminy 6 klasistow, ale nasz przedszkole tez jest fajne, szymek już czyta i pisze, b dobrze liczy, maja 1 wycieczke na 2 tygodnie, mnóstwo spacerow, babki mocno się starają.
Komentarz